TEMAT: Uzależnienie od leków przeciwbólowych

jak na moj gust trzeba wyeliminowac przyczyne bolu bo zazywanie painkillerow to przewaznie leczenie objawow. inaczej nie da rady kogokolwiek wyciagnac z nalogu.

Gorzej jeśli tego bólu nie da się całkowicie wyeliminować. Mówię tu choćby o jakichś pourazowych, nieodwracalnych zmianach w stawach albo o zwyczajnych zwyrodnieniach. Przecież mnóstwo jest ludzi, którzy ciągle borykają się z ustawicznym bólem.

Tomoe, istnieją dwa typy uzależnień od leków - jedno psychiczne (zdecydowanie łatwiejsze do zwalczenia), a drugie fizyczne. W pierwszym przypadku dochodzi przeważnie do uzależnienia od leków ogólnodostępnych, nienarkotycznych (jak paracetamol), natomiast w drugim głównym "winnym" są opioidy przepisywane bezpośrednio przez lekarza. Oczywiście stosowanie się do jego zaleceń pozwoliłoby uniknąć uzależnienia, ale nie wszyscy potrafią się oprzeć i wskutek tego muszą zażywać coraz większe i większe dawki leków. W ten sposób dochodzi do przeciążenia całego organizmu. Jakie mogą być tego konsekwencje, chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć.

Te na receptę, to zarówno przeciwbólowe jak i nasenne. Leki nasenne powodują liczne szkody, a przede wszystkim działają otumiająco. Na szczęście temat uzależnienia od leków staje się głośnym tematem i najważniejsza jest wiedza, oraz świadomość, że jest się uzależnionym i potrzebuje się pomocy.

Ja bym do tego tak nie podchodził. Czy ktoś, kto nie może zasnąć będzie wiedział, że jest uzależniony od leków? Nie! Taka osoba podejdzie do tego w inny sposób. Będzie uważała, że skoro nie może zasnąć to jej się ta tabletka należy i to jest właśnie błędne koło.

Krzysztof_35 podpisuje się pod tym. Może czasem warto się przemęczyć te kilka nocy, aby wpaść na właściwy tok spania. Niekiedy do bezsenności prowadzi stres w pracy, problemy w rodzinie i wg mnie stąd bierze się to błędne koło, a o uzależnienie nie trudno!